Dowiedz się, jak możesz zdiagnozować SIBO oraz IMO
SIBO to stan, w którym w jelicie cienkim gromadzi się nadmiar bakterii. IMO to podobny problem, ale zamiast bakterii mamy do czynienia z nadmiarem organizmów produkujących metan (tzw. archeonów). Obydwa te stany mogą prowadzić do wielu dolegliwości, nie tylko jelitowych, ale też niedoborów pokarmowych, nietolerancji laktozy, nietolerancji histaminy czy objawów neurologicznych.
Istnieją dwie metody diagnozy SIBO.
Badania endoskopowe
Badanie endoskopowe, podczas którego pobiera się próbkę zawartości jelita to pierwsza metoda. Na rozrost bakterii w jelicie wskazuje liczba kolonii bakteryjnych wynoszącą ≥103 mililitr (CFU/ml) zawartości dwunastnicy lub jelita czczego, które stanowią odpowiednio początkową i środkową części jelita cienkiego. Ta metoda, uznawana w przeszłości za tzw. „złoty standard”, nie jest obecnie powszechnie stosowana. Jest to spowodowane m.in. tym, że:
- nie istnieją wystandaryzowane procedury jej przeprowadzenia,
- jest czasochłonna,
- jest inwazyjna,
- może nie wykryć przerostu w ostatniej części jelita cienkiego (w jelicie krętym).
Wodorowo – metanowe testy oddechowe
Alternatywną i powszechniej stosowaną metodą diagnozy są testy oddechowe. Pozbawione są większości wad pierwszej metody:
- są proste w wykonaniu,
- nie są inwazyjne,
- od 2017 roku istnieją wytyczne gastrologiczne w zakresie standaryzacji ich wykonywania,
- jeżeli używa się laktulozy do ich przeprowadzenia, mogą wykryć przerost bakterii lub archeonów w ostatniej części jelita cienkiego.
Testy oddechowe wykonuje się po podaniu glukozy lub laktulozy, czyli węglowodanów, które stanowią pożywkę zarówno dla bakterii jak i archeonów. Mikroorganizmy fermentując je, produkują gazy. Bakterie produkują wodór (H2) lub siarkowodór (H2S), archeony – metan (CH4). Gazy przedostają się do krwi i są wydalane z wydychanym powietrzem.
Człowiek nie jest w stanie wyprodukować żadnego z nich, dlatego oznaczenie ich w wydychanym przez pacjenta powietrzu, sugeruje obecność mikroorganizmów w jelicie. O SIBO lub IMO świadczą poziomy gazów przekraczające ustalone normy mierzone w konkretnym czasie w teście, który powinien trwać 180 minut.
Najnowsze urządzenia do testów oddechowych oznaczają zarówno wodór, jak i metan. Dlatego wykonanie testu wodorowo – metanowego pomaga w diagnozie nie tylko SIBO, lecz również IMO. Wykonanie testu tylko wodorowego nie pozwala wnioskować na temat przerostu metanu. Obecna technologia nie daje jeszcze możliwości pomiaru H2S w diagnostyce SIBO, jednak SIBO siarkowodorowe można podejrzewać, jeżeli poziomy metanu i wodoru przybiorą specyficzny wzorzec, szczególnie w ostatniej, trzeciej godzinie testu.
Glukoza czy laktuloza?
Do oceny zespołu rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego SIBO i IMO, używa się dwóch cukrów: glukozy lub laktulozy. W mojej klinice używam laktulozy. Użycie glukozy zwiększa ryzyko fałszywie negatywnych wyników, jeżeli SIBO umiejscowione jest w dalszej części jelita cienkiego a IMO w jelicie grubym. A to dlatego, że glukoza wchłania się na początku jelita cienkiego, a laktuloza nie wchłania się w ogóle i przez to przechodzi przez całe jelito i umożliwia fermentację bakteryjną (i wychwycenie związanych z tym gazów) na całej długości układu pokarmowego. Użycie laktulozy, jak w przypadku każdej techniki diagnostycznej, nie jest pozbawione wad. Może ona zwiększyć ryzyko fałszywie pozytywnego wyniku. Ryzyko to można zminimalizować jeżeli przeprowadzenie i interpretacja testu oddechowego opiera się na aktualnie obowiązujących kryteriach w tym zakresie; oraz przy ostatecznej diagnozie uwzględnia się objawy pacjenta.
Więcej praktycznych informacji na temat metanowo – wodorowego testu oddechowego wykonywanego w mojej klinice można znaleźć tutaj.